Niezwykłe Muzea Tematyczne: Gdzie Zwiedzanie Zamienia się w Przygodę
Pożegnanie z nudą – muzea, które zaskakują
Kto powiedział, że muzeum musi być poważne i pełne zakurzonych gablot? Współczesne muzea tematyczne całkowicie burzą ten stereotyp. W Muzeum Zapałek w czeskiej Sušicy można prześledzić, jak zwykłe pudełko zapałek stało się miniaturowym dziełem sztuki. A w polskim Radzionkowie w Muzeum Chleba… można własnoręcznie uformować bułkę i upiec ją w tradycyjnym piecu. To nie zwiedzanie – to doświadczanie historii wszystkimi zmysłami.
Co sprawia, że te miejsca działają na wyobraźnię? Przede wszystkim interaktywność. W Muzeum Iluzji w Zagrzebiu grawitacja przestaje obowiązywać, a w Muzeum Dźwięku w Warszawie można komponować własną muzykę. Jak mówi Krystyna Nowak, kuratorka nietypnych wystaw: Ludzie nie chcą już biernie oglądać – chcą dotknąć, spróbować, przeżyć.
Od pasji do muzeum – niezwykłe historie powstania
Wiele z tych miejsc zaczynało się od szalonego pomysłu lub przypadkowej kolekcji. We Lwowie Muzeum Słoniny powstało… z żartu. Dziś zgromadzono tam ponad 500 eksponatów – od zabytkowych maszyn do produkcji słoniny po współczesne instalacje artystyczne. Podobnie narodziło się berlińskie Muzeum Kiełbas, gdzie można prześledzić 800-letnią historię wędliniarstwa.
Japońskie Muzeum Błyskawicznego Ramenu to z kolei historia miłości do prostego dania. Były pracownik fabryki przez 30 lat zbierał opakowania z całego świata. Gdy kolekcja wypełniła jego dom, postanowił stworzyć muzeum. Dziś to obowiązkowy punkt dla miłośników kuchni azjatyckiej.
Edukacja? Tak, ale przez zabawę!
Tradycyjne nie dotykać eksponatów w tych muzeach nie obowiązuje. W karpackim Muzeum Zabawek można się bawić historią, a w toruńskim Muzeum Szalonych Naukowców – przeprowadzać eksperymenty. Jak pokazują badania, taka forma zwiedzania zwiększa zapamiętywanie nawet o 70%.
W Biskupinie turyści lepią garnki tak, jak robili to nasi praprzodkowie. W Mennicy Warszawskiej wybijają pamiątkowe monety. To nie jest sucha lekcja historii – to podróż w czasie – mówi Marek Kowalski, nauczyciel historii, który regularnie przyjeżdża tu z uczniami.
Dla kogo są te miejsca? Dla każdego!
Muzeum Guzików w Łowiczu odwiedzają nie tylko krawcy. Projektanci mody szukają tu inspiracji, historycy – śladów przemysłowej rewolucji, a terapeuci – materiałów do pracy z pacjentami. Podobnie Muzeum Pyry w Poznaniu przyciąga zarówno rolników, jak i szefów kuchni.
Najciekawsze historie powstają przypadkiem. Jak ta o biznesmenie, który w Muzeum Kolei Wąskotorowej odkrył pasję do modelarstwa. Albo o nastolatce, która w Muzeum Magicznych Miejsc w Krakowie… odnalazła inspirację do napisania powieści.
Gdzie szukać takich perełek?
Nie trzeba jechać na koniec świata. W Bydgoszczy czeka Muzeum Mydła i Historii Brudu, w Świeradowie-Zdroju – Muzeum Krasnoludków. Wystarczy rozejrzeć się w swojej okolicy – może lokalni pasjonaci organizują właśnie nietypową wystawę?
A gdy już znajdziesz swoje wymarzone muzeum, daj się ponieść przygodzie. Wypuść motyla w Bochni, weź udział w seansie spirytystycznym w Krakowie, stwórz własną grafikę w gdańskim muzeum kart. Bo jak mówią pracownicy tych miejsc: Nie chodzi o to, by zobaczyć eksponaty. Chodzi o to, by je przeżyć.
Prawda jest taka: w tych nietypowych muzeach nigdy nie wiesz, co cię zainspiruje. Może to będzie stara maszyna do produkcji zapałek, a może – zapach świeżo upieczonego chleba. Jedno jest pewne – wyjdziesz stamtąd bogatszy nie tylko o wiedzę, ale przede wszystkim o niezapomniane doświadczenia.