Lokalne wybory 2024: Jak temat zmian klimatycznych wpływa na kampanie

Lokalne wybory 2024: Jak temat zmian klimatycznych wpływa na kampanie - 1 2025

Zielona rewolucja na lokalnych podwórkach

Gdy pięć lat temu kandydaci na wójtów i burmistrzów wspominali o ekologii, traktowano to jak fanaberię. Dziś brak konkretnego programu środowiskowego to polityczne samobójstwo. W Olsztynie podczas ostatniej debaty wyborczej padło pytanie, które jeszcze niedawno byłoby nie do pomyślenia: Ile procent budżetu gminy przeznaczy pan na walkę ze skutkami zmian klimatycznych?

Przełom widać w statystykach. Według badania CBOS przeprowadzonego na zlecenie Gazety Wyborczej, 67% Polaków uważa, że władze lokalne powinny priorytetowo traktować działania proklimatyczne. To wzrost o 23 punkty procentowe w porównaniu z 2019 rokiem.

Drzewa vs. place miejskie – bitwa o przestrzeń

W Radomiu trwa właśnie gorąca dyskusja nad planem zagospodarowania Placu Konstytucji. Propozycja władz zakłada parking podziemny i nową fontannę. Mieszkańcy z kolei zebrali 5 tysięcy podpisów pod projektem Zielone Serce Radomia, który przewiduje posadzenie tam 150 drzew i stworzenie parku.

To klasyczny dylemat współczesnych miast – mówi dr Katarzyna Nowak, urbanistka z Uniwersytetu Warszawskiego. Z jednej strony presja biznesu i kierowców, z drugiej – potrzeba zielonych przestrzeni, które obniżają temperaturę w mieście nawet o 8°C.

Klimatyczny elektorat młodych

W Łodzi grupa uczniów z III LO stworzyła specjalną aplikację EkoWybieracz, która ocenia programy wyborcze pod kątem ekologii. W ciągu miesiąca pobrało ją ponad 15 tysięcy osób, głównie młodych wyborców. Widzimy, jak kandydaci nagle zaczynają dopisywać do swoich programów punkty o elektrycznych autobusach czy panelach słonecznych – śmieje się Kasia, jedna z twórczyń aplikacji.

Eksperci zwracają uwagę na nowe zjawisko. Pokolenie Z głosuje nogami – jeśli kandydat nie ma przekonującej oferty ekologicznej, po prostu nie wychodzi na wybory – mówi prof. Marek Dutkowski, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Pieniądze lecą w zieleń

Oto jak zmieniają się priorytety inwestycyjne polskich miast:

Rok Inwestycje drogowe (%) Inwestycje ekologiczne (%)
2014 42 18
2019 38 27
2024 (prognoza) 31 39

Wieś też chce być eko

W gminie Wiązowna pod Warszawą trwa cicha rewolucja. Rolnicy masowo instalują panele fotowoltaiczne, a samorząd wprowadza program dopłat do przydomowych oczyszczalni ścieków. Widzimy, że to się po prostu opłaca – mówi sołtys Jan Kowalski, pokazując nową ścieżkę rowerową zbudowaną z recyklingowanych materiałów.

Ale nie wszędzie jest tak różowo. W okolicach Konina protesty przeciwko farmom wiatrowym podzieliły lokalną społeczność. To klasyczny konflikt między wizją ekologicznego rozwoju a przywiązaniem do tradycyjnego krajobrazu – komentuje dr Anna Wilk, specjalistka od rozwoju regionalnego.

Zielone (nie)obietnice

Politycy jednak wciąż często mylą ekologię z wizerunkiem. W Gdańsku jeden z kandydatów obiecywał najbardziej zielone miasto w Europie, ale gdy dziennikarze zapytali o szczegóły, okazało się, że jego program to głównie hasła bez konkretów. Widzimy wiele takich przypadków – mówi Marta Zawadzka z Fundacji ClientEarth. Dlatego stworzyliśmy specjalny poradnik 'Jak czytać ekologiczne obietnice wyborcze’.

Co dalej z tą zielenią?

Eksperci są zgodni – to dopiero początek zmian. Klimat stał się lokalny – podkreśla prof. Dutkowski. I nie chodzi już tylko o wielkie deklaracje, ale o to, czy w twojej ulicy będzie cień latem, czy woda będzie nadawała się do picia, a powietrze do oddychania.

W Krakowie mieszkańcy już zapowiadają, że będą dokładnie śledzić realizację wyborczych obietnic. Mamy dość pięknych słów – mówi działaczka miejska Joanna Szymańska. Teraz czas na konkretne drzewa, konkretne inwestycje i konkretne zmiany.

Jedno jest pewne – tegoroczne wybory lokalne zapiszą się w historii jako moment, w którym ekologia przestała być modą, a stała się koniecznością. I oby nie skończyło się tylko na kolorowych plakatach…